HARMONIA
BRYŁ
Liliana Jampolska
Fotografie: Bartosz Makowski
Elegancka, wyrafinowana w formie rezydencja w stylu współczesnego modernizmu
znajduje się w elitarnej uzdrowiskowej części podwarszawskiego Konstancina.
Projektanci, dr Rafał Barycz i dr Paweł Saramowicz, nadali jej nowoczesny
i reprezentacyjny charakter, przy zachowaniu dwóch podstawowych funkcji
-typowo mieszkalnej, aby, jak objaśniają, "właściciele mogli tam wygodnie
i bezpiecznie mieszkać w warunkach rozsądnie pojętego prestiżu", a
jednocześnie -recepcyjno-pensjonatowej, co oznacza, że budynek może również
służyć do organizowania spotkań i konferencji dla niewielkiego grona gości.
W zgodzie z "duchem" miejsca
" Zawsze staramy się sprostać genius loci, istocie miejsca, gdzie ma
stanąć projektowany budynek." -mówi dr Rafał Barycz.
Stąd architekci zaplanowali budynek w taki sposób, aby nie naruszyć istniejącego
drzewostanu, a jednocześnie sprawili, że dom i jego naturalne otoczenie
stanowią integralną, uzupełniającą się nawzajem, całość.
Dzięki świadomym zabiegom architektonicznym, jedna z najpiękniejszych działek
konstancińskiego kurortu, o powierzchni 6681 m2 i porośnięta sosnowym starodrzewem,
daje monolitycznemu miejscami budynkowi oczekiwaną przez użytkowników prywatność
i wspaniałą "zieloną" oprawę.
Oryginalna, oszczędna w formie bryła domu, z licznymi horyzontalnymi liniami,
harmonijnie nawiązuje do krajobrazu piaszczystych mazowieckich równin, a
obszerne przeszklenia wysokości dwóch kondygnacji, zaprojektowane w strefie
pobytu dziennego od strony ogrodu, powodują, że krajobraz w naturalny sposób
wnika w głąb budynku.
Jednocześnie od strony frontu i boku willi, gdzie zbiegają się dwie ulice,
projektanci w prosty sposób zapewnili użytkownikom spokój i prywatność -zaprojektowali
wąskie szczelinowe okna rodzaju fenětre en longueur, które ograniczają kontakt
z bardziej zurbanizowanym w tym miejscu otoczeniem.Pogodzić przedwojenny i współczesny modernizm
Niektórych może zdziwić, że tak nowoczesny budynek stanął obok zabytkowych
przedwojennych willi.
Tymczasem projektanci są zdania, że "inna architektura byłaby w tym
otoczeniu niestosowna". Uważają, że właśnie z tego powodu, że w Konstancinie
jest tak wiele stylowych budynków z początku XX wieku, odzwierciedlających
potencjał twórczy tamtej epoki, obecnie nie powinno się budować wśród nich
współczesnych kopii, powielających tamten styl, ale zaproponować coś własnego,
zgodnego z duchem współczesności, pamiętając wszelako o zachowaniu specyfiki
miejscowości i krajobrazu. Z naciskiem podkreślają, że tak jak kiedyś zaspakajano
tu ekskluzywne gusty warszawskiej elity, tak obecnie "nowo budowane
budynki powinny stanowić szczytowy wyraz tendencji twórczych współczesnej
generacji, która te budowle wznosi."
Mimo innowacyjnej i ekspresyjnej formy prezentowany budynek bardzo dobrze
wpisał się w charakter działki i miejscowości.
Elegancki materiał elewacyjny, jakim jest płowy piaskowiec ze złoża w Żarnowcu
oraz bruki wokół budynku, wykonane z granitowej kostki strzegomskiej -idealnie
korespondują z istniejącą i nowo dosadzoną zielenią.
Architektura domu, nosząca znamiona współczesnego minimalizmu, która historycznie
biorąc wyrosła przecież z całego dorobku zarówno polskiego, jak i międzynarodowego
modernizmu, w pewnym stopniu nawiązuje do modernistycznych willi z początku
poprzedniego wieku. Trzeba przy tym podkreślić, że projektanci rezydencji
świadomie naznaczyli ją własnym autorskim obliczem. Od razu widać, że architektura
tego domu "wyszła" spod ręki Barycza i Saramowicza, uznanych krakowskich
projektantów. Jest śmiała, ale jednocześnie -ponadczasowa. Nie narusza naturalnej,
ani zabytkowej tkanki kurortu.Ekspresja i minimalizm
Projektując tę willę, architekci kierowali się zasadą: "nie zawsze
proste znaczy piękne, ale bez wyjątku to, co piękne -jest proste."
Forma budynku jest więc świadomie oszczędna, a ekspresja została osiągnięta
poprzez subtelną grę przestrzeniami. Proste i wysublimowane formy przestrzenne,
zostały umiejętnie zestawione w taki sposób, aby utworzyły ekspresyjną całość.
Działanie bryłami, płaszczyznami i przestrzeniami oraz wybór szlachetnych
naturalnych materiałów wykończeniowych -zastąpiły grę detalami i architektonicznymi
ozdobnikami, które stosowano powszechnie w dawnej architekturze. Ponadczasową
estetykę budynku projektanci osiągnęli nie przez mnożenie ozdobników, lecz
ascezę i minimalizm.
Staranne, designerskie poszukiwania odpowiednich materiałów wykończeniowych
uwieńczone zostały interesującym efektem końcowym. Elewacje zewnętrzne budynku
powstały z surowych płyt piaskowca, szlifowanych tylko szlifem wstępnym.
Stonowany, beżowy kolor naturalnego kamienia - pochłania światło i tworzy
miękkie światłocienie, ale równocześnie subtelnie podkreśla ascetyczną prostotę
monolitycznej bryły budynku. Z kolorem piaskowca harmonizuje drewniana stolarka
okienna wykonana w mahoniu, natomiast kontrastują z nim duże przeszklenia,
zastosowane szczególnie w tylnej wypoczynkowej części budynku. Balustrady
o modernistycznym wzorze wykonano z mosiądzu patynowanego azotanem srebra.
Pomysł na budulec architektoniczny rezydencji -ewoluował. Najpierw architekci
myśleli tu o żelbecie licowym, później o czerwonym piaskowcu ze złoża w
Nowej Rudzie, a na koniec zdecydowali się na żarnowiecki piaskowiec -i to
był prawdziwy strzał w dziesiątkę. Minimalistyczna forma budynku w połączeniu
z rodzajem i kolorem zastosowanych materiałów stanowią o jego wyszukanej
elegancji.Przy domowym ognisku
Trzykondygnacyjny budynek został tak zaprojektowany, by pogodzić kilka podstawowych
funkcji.
Z jednej strony liczyła się reprezentacja i prestiż, z drugiej -wygoda,
spokój i bezpieczeństwo, albowiem, jak podkreśla dr Paweł Saramowicz: "prawdziwym
bohaterem architektury jest człowiek i jego potrzeby użytkowe oraz estetyczne."
Każdą kondygnację cechuje czytelny i logiczny podział funkcji. Parter zajmuje
obszerna i wyjątkowo reprezentacyjna strefa dzienna, zaprojektowana według
zasady otwartych planów i przenikających się przestrzeni. Zintegrowaną przestrzeń
tej strefy podzielono umownie, bądź obniżeniem podłogi w wydzielonych miejscach,
bądź układem słupów lub przestrzennymi parawanami. Strefę pobytu dziennego
zlokalizowano w potężnym rdzeniu budynku, o wysokości dwóch kondygnacji.
Podłoga wysokiego na dwa piętra i wypełnionego światłem pokoju dziennego
została obniżona jeszcze o 45 cm w stosunku do przylegających do niego pomieszczeń,
co daje użytkownikom poczucie jeszcze większej przestrzeni i "oddechu".
Salon sąsiaduje z aneksem kominkowym, bardzo obszerną jadalnią i kuchnią
koktajlową, przeznaczonymi do przyjmowania sporej ilości gości. Przy nich
umieszczono zasadniczą wydzieloną kuchnię ze spiżarnią.
Pokój bilardowy z bufetem i przylegającą do niego salką fitness oraz wydzielony
gabinet powstały w układzie linearnym wokół południowej i nasłonecznionej
strony budynku. Dzięki dużym przeszkleniom, roztacza się stąd malowniczy
widok na ogród. Pomieszczenie gabinetowe jest tak obszerne i wygodne, że
niekiedy może służyć jako salka konferencyjna.
Na poziomie parteru zmieściło się jeszcze lapidarium, łazienka dzienna,
duża garderoba oraz niewielkie niezależne mieszkanie z osobnym wejściem,
mogące funkcjonować jako służbówka.
Parter z piętrem mieszkalnym połączono reprezentacyjnymi schodami. Piętro
domu ma w jednej części przeznaczenie prywatne, a w drugiej -pensjonatowe.
"W ogóle chodziło o to -objaśnia dr Rafał Barycz -by plan tego budynku
był elastyczny, zapewniając konieczną sposobność wariantowego użytkowania,
stosownie do potrzeb. By był godny jego gospodarza."
Rolę komunikacji na piętrze pełni otwarta galeria, okalająca z trzech stron
pokój dzienny, znajdujący się poniżej. Z jednej strony skupiono w układzie
linearnym pomieszczenia prywatne właścicieli, z rozbudowanym programem funkcji.
Składają się na nie: położony po południowej stronie budynku salonik z kominkiem
i z wyjściem na taras, zasadnicza sypialnia, przechodnia garderoba i duży
pokój kąpielowy. Taras przy prywatnym saloniku stanowi alternatywną dla
ogrodu strefę zieleni.
Po przeciwnej stronie galerii komunikacyjnej znajdują się trzy moduły mieszkalne
o charakterze pensjonatowym. Tu mogą zatrzymać się goście, lub może zamieszkać
wkraczające w dorosłe życie dziecko. Przy każdym z trzech pokoi mieści się
przechodnia garderoba i łazienka. Jedna z sypialni posiada wyjście na osobny
taras.
Najniższą kondygnację budynku, o charakterze niskiego parteru, częściowo
zagłębiono w podłożu. Sprawiło to, że obszerny budynek nie rozrósł się jeszcze
dodatkowo w wzwyż ani na boki, a jego kubatura wydaje się dużo mniejsza
niż w rzeczywistości.
Niski parter przeznaczono na czterostanowiskowy garaż, pomieszczenia zaplecza
funkcjonalnego (pokój monitoringowy z własnym modułem higieniczno-sanitarnym),
gospodarcze i techniczne (pralnia, suszarnia, kotłownia co i ccw, pomieszczenie
porządkowe) oraz rozbudowaną strefę rekreacyjną i wypoczynkową, w której
mieszczą się aneks wypoczynkowy z sauną, szatnią i umywalnią oraz oddzielny
salonik myśliwski i składzik na wina. Pomieszczenia doświetlono wąskimi
wstęgowymi oknami. Bez ekstrawagancji
Ściany budynku wzniesiono z solidnych i zdrowych materiałów. Mury z pustaków
ceramicznych Porotherm firmy Wienerberger, od zewnętrznej strony obłożono
płytami piaskowca. Między warstwą konstrukcyjną z pustaków ceramicznych,
a licową z piaskowca - pozostawiono pustkę powietrzną, aby cała elewacja
była wentylowana. Płyty piaskowca montowano na ruszcie i kotwach ze stali.
Monolityczne żelbetowe stropy wylewano na budowie.
Płaskie dachy wykonano w technologii stropodachu odwróconego, ponieważ tego
rodzaju pokrycie, sprawdzone i powszechnie stosowane na Zachodzie, jest
szczelne, żywotne i ciepłe. Użyto wpusty dachowe z kołnierzem bitumiczno-elastomerowym,
zaopatrzone w elektryczną instalację grzewczą. Zależnie od przeznaczenia
danego fragmentu dachu, nad warstwą termoizolacji wykonano warstwę żwirową,
bądź warstwę przeznaczoną do chodzenia, albo warstwę humusu, zaplanowaną
do posadzenia na niej roślinności. Budynek wyposażono w typowe niezbędne
media.
Designerskie wnętrza
Założenia projektantów zakładały, by minimalistycznej architekturze zewnętrznej
budynku towarzyszyło równie oszczędne wykończenie i wystrój wnętrz. Wnętrza,
których charakter powinny tworzyć przede wszystkim określone kadry perspektywiczne
oraz smugi światła, wymagały czystej i spójnej aranżacji. Aby powstały wysmakowane,
designerskie przestrzenie projektanci wyobrazili je sobie wykończone żelbetem
licowym, umeblowane klasycznymi meblami z gatunku Barcelona Chair Miesa,
Le Grand Confort Le Corbusiera lub sprowadzonymi z domu meblowego Armaniego,
a oświetlone lampami od Modulora i Wever&Ducre.
Do swojej architektonicznej wizji włączyli otoczenie domu. Rozległy ogród
urządzono w taki sposób, aby dosadzona roślinność stanowiła tylko dopełnienie
ascetycznej w wyrazie architektury i istniejącego sosnowego starodrzewu.
Liliana Janus-Jampolska
Fotografie: Bartosz MakowskiMówi dr Rafał Barycz:- "Uważamy, że architektura wyrasta z tradycji
swojego kraju, swojego narodu i z materiałów, immanentnie związanych z tą
tradycją. Stąd z lubością stosujemy rodzime -dolnośląskie, świętokrzyskie
czy magurskie - kamienie. Zależnie od charakteru zamówienia i miejsca, gdzie
powstaje budynek, starannie dobieramy materiały wykończeniowe. Staramy się
nadać architekturze odpowiedni styl i wyraz. Często projektujemy mury z
kamienia łamanego warstwowo, jak i z regularnych płyt. Naturalny kamień
używamy tak chętnie, ponieważ jest to materiał bardzo trwały, a ponadto
wdzięczny i ponadczasowy."- "Klient, który zamawia projekt w naszym biurze
architektonicznym, niezależnie od tego, kim jest, czy jest to klient korporacyjny
czy prywatny, nie ma żadnego obowiązku znać się na architekturze. To naszym
obowiązkiem jest pokazanie mu, jakie możliwości daje współczesność, zarówno
jeśli chodzi o formę, jak i funkcję budynku, który jest przedmiotem zamówienia.
Na projektancie spoczywa odpowiedzialność i zadanie edukacyjne. Pokazujemy
klientowi, jak można innowacyjnie i efektywnie budować, zgodnie ze współczesnym
zmysłem estetycznym.
Tę misję traktujemy w naszej pracowni na równi z innymi niezbędnymi usługami
- na równi ze sporządzeniem dokumentacji budowlanej, z koncepcją designerską,
działaniami marketingowymi i tym podobnymi.
Obowiązkiem każdego poważnego architekta jest wypełnienie tej misji."
opublikowano w: Ładny Dom, nr 3 (89)/ 2006 oraz Portal Architektoniczny Architeria, nr 11/ 2007