W
DUCHU MEKSYKAŃSKIEGO MODERNIZMU
Magdalena Musialik-Furdyna
Budynek pensjonatowo-mieszkalny w Konstancinie k. Warszawy to jeden
z najnowszych produktów Biura Projektów Barycz i Saramowicz, intrygujący
jednoznaczną decyzją stylistyczną i elegancką formą.
Konstanciński budynek mieszkalny projektanci obłożyli kamieniem. Jest
to czerwony piaskowiec ze złoża w Nowej Rudzie. Ci znani designerzy
są zdania, że należy korzystać z surowców trwale wpisanych w rodzimą
tradycję budowania. Podobnie jak włoscy styliści chętnie używają trawertynów
i karraryjskiego marmuru, tak Barycz i Saramowicz doceniają dolnośląskie,
świętokrzyskie i magurskie kamienie.
Oryginalność budynku uzyskano poprzez połączenie interesującej ascetycznej
formy z ciekawym materiałem elewacyjnym. Miejscami monumentalny i ascetyczny
charakter formalny budynku świadomie został tu złagodzony poprzez zastosowanie
ciepłego czerwonego szlifowanego piaskowca. Jest to materiał, który
pochłania światło, a tworząc interesującą i miękką plastykę światłocieniową
bryły, dodaje jej tym samym powabu i delikatności.
Choć jednoznaczna decyzja architektoniczna wpisuje tę budowlę w klimat
dzieł Luisa Barragána oraz wyrafinowanego meksykańskiego modernizmu,
to jednak jest w niej spójna formalna nuta, która wskazuje, że wyszedł
spod ręki krakowskich architektów. Mówi się o stylu Barycza i Saramowicza,
wszelako każdy ich budynek jest nieco inny, gdyż projektanci eksperymentują
z formą architektoniczną i materiałem.
Zgodnie z intencją inwestycyjną, którą podzielają architekci, budynek
zaprojektowano w taki sposób, by miał oblicze prestiżowe, a jednocześnie
- by można było w nim wygodnie, dobrze i bezpiecznie mieszkać. Barycz
i Saramowicz zawsze podkreślają, że prawdziwym podmiotem architektury
jest jej użytkownik i jego estetyczne oraz użytkowe potrzeby.
Wnętrze budynku zostało skrojone jako zintegrowane, na zasadzie otwartego
planu i przenikających się przestrzeni. Nie dzielą jej ściany, lecz
kierunkują parawany i odpowiednio dobrane kadry perspektywiczne, a gęsty
konstanciński starodrzew sosnowy wnika do wnętrza budynku. Jego potężny
rdzeń, wysokości podwójnej kondygnacji, okala galeria komunikacyjna.
Budynek ten posiada subtelną, a jednocześnie śmiałą, ponadczasową estetykę
i na tym polega prawdziwa siła jego wyrazu.
Magdalena Musialik-Furdyna
opublikowano w: miesięcznik ARCHITEKTURA&BIZNES, nr 2(139), luty 2004, s. 46-47